Kultowe Bielsko wraca! Na początek zakład naprawy maszyn przy ulicy Komorowickiej

Historię tego miejsca zapoczątkował ojciec pana Antoniego - Józef, który tuż po wojnie przerabiał niemieckie maszyny na polską czcionkę. Przez dekady naprawiano tu wszystko, co miało mechanizm: maszyny do pisania, liczenia, szycia, a nawet taksometry. Dziś to przede wszystkim maszyny do szycia trafiają na warsztat pana Antoniego - te klasyczne i te nowocześniejsze, które wciąż służą krawcom i pasjonatom rękodzieła.

Choć lokal w starej kamienicy nie grzeszy komfortem - zimą bywa zimno, a ruch słabnie - pan Antoni nie wyobraża sobie porzucenia pracy. Zamyka tylko na czas zimy, by wrócić, gdy tylko zrobi się cieplej. Jak sam mówi - chce pracować tak długo, jak zdrowie pozwoli.

Rodzinne zamiłowanie do techniki i precyzji ma też sportowy wątek. Ojciec ścigał się przed wojną na motocyklach, a pan Antoni zdobywał tytuły mistrza Polski w kartingu. Do dziś z dumą wspomina starty, puchary i zmagania na ulicach całego kraju.