[FOTO] Totalna demolka na al. Andersa. Pies wytropił uczestników!

Sytuacja wyglądała tak, że pojazd marki Renault Megane przejeżdżał prawidłowo na zielonym świetle przez skrzyżowanie od strony ulicy Michałowicza w stronę ulicy Babiogórskiej. Pojazd marki Audi z bardzo dużą prędkością (według świadków znacznie powyżej 100km/h) jechał aleją Andersa w stronę Hulanki. Kierowca Audi wjechał na skrzyżowanie przy czerwonym świetle i zderzył się z Renault. Siła uderzenia była potężna. Niemiecka limuzyna dachowała "przez przód" kosząc dwie latarnie i trzy znaki drogowe.

Kierowca i pasażer Audi uciekli pieszo z miejsca zdarzenia. Na miejsce przyjechały wszystkie wolne patrole policji będące w pobliżu. Rozpoczęły się poszukiwania, które po kilkunastu minutach zakończył policyjny pies tropiący. Czworonożny funkcjonariusz po śladach zapachowych doprowadził do ukrytych w zaroślach mężczyzn. Obaj byli ranni z czego jeden z nich bardzo poważnie. Gdyby nie został w porę odnaleziony i przewieziony do szpitala, to mógłby nie doczekać poranka. Obaj panowie w eskorcie policji trafili do szpitala, gdzie pozostali na dalszym leczeniu. Kierowcy Renault nic się nie stało.

Policjanci prowadzą czynności pod kątem wypadku drogowego i ustalają kto siedział za kierownicą Audi. Samochód został poddany oględzinom technika kryminalistyki, który zabezpieczył ślady biologiczne będące dowodami w późniejszych czynnościach. Utrudnienia w ruchu trwały ponad dwie godziny.