
Telewizja bielsko.tv
- 27 marca 2011
- wyświetleń: 1848
Podbeskidzie pokonało Odrę
Wygraną 2:1 zakończył się wyjazd bielskich piłkarzy do Wodzisławia. Trener Robert Kasperczyk przed sobotnim spotkaniem z tamtejszą Odrą zapowiadał, że nie będzie to łatwy pojedynek. Tak było w istocie. Gospodarze podrażnieni ostatnimi niepowodzeniami chcieli za wszelką cenę wygrać i sprawić niespodziankę.
Pierwsza połowa w wykonaniu piłkarzy zarówno Podbeskidzia jak i Odry była wyrównana. Szkoleniowiec Górali wyraźnie podrażniony faktem, że jego piłkarze mają problem ze stwarzaniem sytuacji bramkowych już w przerwie dokonał dwóch zmian. Na boisko weszli: Sylwester Patejuk i Dariusz Kołodziej. Jak się później okazało, korekty te okazały się kluczowe dla wyniku całego spotkania.
Od początku drugiej części gry bielszczanie grali lepiej, odważniej, ofensywniej. Co chwilę zagrażali bramce Michała Buchalika, który miał sporo pracy. Dopiero w 64 minucie gospodarze po raz pierwszy zdołali przedrzeć się pod pole karne naszego zespołu. Po dośrodkowaniu z prawej strony boiska, pewną - wydawało się interwencją miał popisać się Richard Zajac. Nasz bramkarz jednak niefortunnie wypuścił piłkę z rąk, a ta trafiła prosto pod nogi Tomasza Stolpy.
Na szczęście Górale nie złożyli broni. Dalej atakowali i szukali szansy na wyrównanie. Udało się w 72 minucie po solowej akcji Dariusza Kołodzieja. W 78 minucie po faulu na Robercie Dejmanie sędzia odgwizdał rzut wolny dla Górali tuż przed linią pola karnego. Do piłki podszedł nie kto inny, jak Kołodziej. Uderzył w róg, gdzie stał bramkarz. Strzał był jednak na tyle silny i precyzyjny, że Buchalik nawet nie zrobił ruchu do piłki.
Od początku drugiej części gry bielszczanie grali lepiej, odważniej, ofensywniej. Co chwilę zagrażali bramce Michała Buchalika, który miał sporo pracy. Dopiero w 64 minucie gospodarze po raz pierwszy zdołali przedrzeć się pod pole karne naszego zespołu. Po dośrodkowaniu z prawej strony boiska, pewną - wydawało się interwencją miał popisać się Richard Zajac. Nasz bramkarz jednak niefortunnie wypuścił piłkę z rąk, a ta trafiła prosto pod nogi Tomasza Stolpy.
Na szczęście Górale nie złożyli broni. Dalej atakowali i szukali szansy na wyrównanie. Udało się w 72 minucie po solowej akcji Dariusza Kołodzieja. W 78 minucie po faulu na Robercie Dejmanie sędzia odgwizdał rzut wolny dla Górali tuż przed linią pola karnego. Do piłki podszedł nie kto inny, jak Kołodziej. Uderzył w róg, gdzie stał bramkarz. Strzał był jednak na tyle silny i precyzyjny, że Buchalik nawet nie zrobił ruchu do piłki.
Podbeskidzie Bielsko-Biała
Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Podbeskidzie Bielsko-Biała" podaj

TS Podbeskidzie podejmie u siebie lidera grupy: Pogoń Grodzisk Mazowiecki

Gorący tematKoszmar w Katowicach. Podbeskidzie traci 5 bramek i przegrywa z GKS

Gorący tematByły kapitan Podbeskidzia dołącza do ligowych rywali Górali. Powalczy o utrzymanie

Gorący tematByły napastnik Podbeskidzia robi furorę w Holandii. Najlepszy klubowy wynik od blisko dekady
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.