Telewizja bielsko.tv

  • 21 września 2012
  • wyświetleń: 2676

Korona Kielce - Podbeskidzie 2:1

Po serii meczów z zespołami tzw. "szpicy" ligowej Górale udali się do Kielc. Z miejscową Koroną mieli wywalczyć długo oczekiwane zwycięstwo. Happy-endu jednak nie było, choć ambicji naszej drużynie odmówić nie można.

Podbeskidzie, Legionovia
fot. K. Dzierżawa / tspodbeskidzie.pl


Z kielczanami w ubiegłym sezonie Górale nie radzili sobie, stąd pewne obawy przed spotkaniem 5. kolejki. Z drugiej jednak strony to nie ta sama Korona, co w minionych rozgrywkach. Potwierdziło to otwarcie meczu. Gospodarze byli stroną aktywniejszą, częściej utrzymywali się przy piłce, ale nie przekładało się to na bramkowe okazje.

Klarowną sytuację kielczanie wypracowali w 19. minucie i od razu mogli cieszyć się z gola. Paweł Sobolewski zagrał dokładną piłkę w obręb „szesnastki”, gdzie Marcin Żewłakow zrobił z niej pożytek i umieścił pod poprzeczką nad interweniującym Richardem Zajacem. Na Górali strata bramki podziałała niekorzystnie. W 27. minucie błąd przytrafił się Jurajowi Dancikowi i niewiele zabrakło, by Wojciech Lisowski skorzystał z „prezentu”.

Podbeskidzie nieco lepiej wypadło w końcowym kwadransie. Najlepsze szanse odrobienia wyniku miał Robert Demjan. Najpierw jego strzał z rzutu wolnego odbił z trudem Zbigniew Małkowski, a tuż przed przerwą Słowak o centymetry minął się z profesorskim dośrodkowaniem Lirana Cohena.

Tym razem należało zatem oczekiwać lepszej drugiej odsłony w wykonaniu podopiecznych trenera Roberta Kasperczyka. Zaczęło się jednak od akcji ofensywnych miejscowych, po jednej z nich, w 53. minucie, groźnie w stronę bielskiej bramki uderzał Sobolewski. A minutę później było już 2:0. W defensywie pogubił się Michal Piter-Bucko, którego ograł Maciej Korzym, po czym uderzył nie do obrony z bliskiej odległości.

Górale odpowiedzieli szybko kilkoma akcjami. Wpierw przyblokowanym strzałem Damiana Chmiela i główką Fabiana Paweli, przy której pewnie interweniował golkiper Korony. Z kolei w 65. minucie w doskonałej pozycji znalazł się Kamil Adamek, ale rozpaczliwa parada Małkowskiego uratowała gospodarzy. I wreszcie 60 sekund później Chmiel po akcji i zagraniu Adamka zapewnił swojej drużynie zasłużone trafienie kontaktowe.

Goście postawili wszystko na jedną kartę i mieli mnóstwo szczęścia w 76. minucie, gdy trzech graczy Korony znalazło się w kontrze przed Zajacem, a strzelający Łukasz Sierpina trafił wprost w naszego golkipera. Podobnych sposobności do kontrataków przyjezdni mieli w kolejnych minutach jeszcze kilka. Brakowało im jednak precyzji, ale niestety identycznie kończyły się próby bielszczan zmiany niekorzystnego wyniku. To „żółto-czerwoni” zanotowali zatem premierowe zwycięstwo w tym sezonie.

new / bielsko.info

źródło: Podbeskidzie Bielsko-Biała

Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Podbeskidzie Bielsko-Biała" podaj

Reklama

Podbeskidzie Bielsko-Biała

Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Podbeskidzie Bielsko-Biała" podaj

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.

Facebook