Od kilku miesięcy przybywa nam amatorów lodowatych kąpieli. Coraz więcej osób chwali się, głównie w mediach społecznościowych, swoimi pierwszymi dokonaniami w morsowaniu. W niedzielę 17 stycznia w Wapienicy towarzyszyliśmy dziewczynom z Bielskiego Fokarium, inicjatywy skupiającej morsujące kobiety z Bielska-Białej. Przy okazji udało nam się porozmawiać także z innymi morsami, których w tym rejonie nie brakuje!

Większości z nas morsowanie wydaje się dość ekstremalnym sposobem spędzania wolnego czasu. Ale jak przekonują zarówno mniej, jak i bardziej zaprawione w bojach morsy, emocje są niesamowite i każdy powinien spróbować tej wyjątkowo modnej ostatnio aktywności. Mówi się, że morsowanie bardzo korzystnie wpływa na zdrowie. I rzeczywiście - krótkotrwałe przebywanie w zimnej wodzie hartuje organizm, wspomaga jego odporność, dodaje energii, a także pozytywnie stymuluje układ oddechowy i krwionośny. Ponadto morsowanie świetnie ujędrnia skórę i polepsza jej wygląd. Morsy podkreślają jednak, że benefity zdrowotne nie są tak pociągające, jak towarzyszące morsowaniu emocje.

Anna Różycka, organizatorka Bielskiego Fokarium, a na co dzień również trenerka personalna i coach, wyjaśnia że morsowanie wyzwala mnóstwo pozytywnej energii oraz adrenaliny, które ładują nasze akumulatory na kolejne dni. Dla wielu ludzi to poza tym sposób na przekraczanie swoich wewnętrznych barier i pokonywanie lęków.

Inicjatywa Bielskie Fokarium, czyli babskie morsowanie, została stworzona z myślą o kobietach, które chcą spróbować lodowatych kąpieli i szukają godnych towarzyszek, by w kobiecym, swojskim gronie rozpocząć przygodę z morsowaniem.

Przy okazji warto podkreślić, że morsowanie nie jest sportem, który można uprawiać samodzielnie. Morsujemy wyłącznie w towarzystwie innych osób. Najlepiej zacząć z kimś, kto ma już doświadczenie.

Ela, ab / bielsko.info