
Telewizja bielsko.tv
- 19 lutego 2018
- wyświetleń: 8967
Dron nie dla straży miejskiej. Prezydent tłumaczy dlaczego
Coraz więcej polskich miast decyduje się na używanie nowoczesnego sprzętu w walce z niską emisją. W Katowicach straż miejska testuje drona, który pomaga wykryć przypadki łamania przepisów antysmogowych. Taki sprzęt nie pojawi się w Bielsku-Białej. Prezydent miasta tłumaczy dlaczego.

Katowice wspólnie z Gliwicami oraz Instytutem Chemicznej Przeróbki Węgla oraz Flytronic rozpoczęły w styczniu kilkutygodniowe testy drona pomagającego wykryć przypadki łamania przepisów antysmogowych. Umożliwia on m.in. analizę składu chemicznego dymu wydobywającego się z domów jedno- i wielorodzinnych. Nowa technologia może okazać się bardzo użyteczna, na co dowodem jest fakt, że już w pierwszej godzinie testów katowicka straż miejska wystawiła mandat w wysokości 500 zł.
Dwa lata temu w Bielsku-Białej wniosek w sprawie zakupu bezzałogowego statku powietrznego wyposażonego w aparaturę do badania zanieczyszczenia powietrza w zakresie niskich emisji złożył radny Rady Miejskiej Maurycy Rodak. Wtedy radny otrzymał negatywną odpowiedź.
Interpelacja została ponowiona przez radnego w 2016 roku. Wówczas Maurycy Rodak otrzymał zapewnienie, że "jeżeli zostanie wypracowana metodyka umożliwiająca wyodrębnienie źródła spalania materiałów niedozwolonych, wówczas będzie podjęta decyzja odnośnie zasadności zastosowania dronów w Bielsku-Białej".

W lutym 2018 roku Maurycy Rodak postanowił ponowić swoją interpelację. - Czy w związku z faktem, że bezzałogowe drony funkcjonują z powodzeniem w Katowicach, Bytomiu czy Toruniu, władze Bielska-Białej są skłonne uznać, że w/w metodyka został już wypracowana. Jeżeli tak, proszę o odpowiedź - jaką decyzję podejmą Władze Miasta w kwestii ewentualnego zakupu drona kontrolującego substancje wydobywające się z kominów - pytał radny.
Prezydent jeszcze nie udzielił oficjalnej odpowiedzi na interpelację, jednak wypowiedział się w tej sprawie w programie "Gość Radia Bielsko". Jacek Krywult tłumaczył, że jest "cała litania spraw" przemawiająca na niekorzyść tej nowinki technologicznej.
- Te drony po pierwsze nie mają legalizacji na to co mierzą. Oprócz tego z przyczyn technicznych dron nie może być skierowany bezpośrednio nad komin. Odczyty z drona nie mogą być dowodem w żadnej sprawie o ukaranie. Można dać mandat, tylko jeśli ktoś się odwoła, to wygra. Oprócz tego nie w każdych warunkach może latać, bo jak wieje, czy pada, to dron nie może wystartować. Bateria drona starcza tylko na 20 minut - wymieniał prezydent miasta. Ponadto prezydent zaznaczył, że koszt zakupu urządzenia to ćwierć miliona złotych.
Jacek Krywult stwierdził, że według toruńskich urzędników, którzy zdecydowali się zakupić drona, inwestycja się nie sprawdziła.
- Testy, które miasta robią, wskazują na to, że można bawić się dronami, ale to w żadnej sprawie nie może być argument, na podstawie którego można wydać decyzję administracyjną - dodał Jacek Krywult.
Smog w Bielsku-Białej
Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Smog w Bielsku-Białej" podaj
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.