
Telewizja bielsko.tv
- 25 listopada 2011
- wyświetleń: 2348
Uciekło zwycięstwo z Polonią!
Podbeskidzie Bielsko-Biała miało na wyciągnięcie ręki zwycięstwo w starciu z kolejnym faworytem. Tym razem Górale musieli obejść się smakiem. Mimo długo utrzymującego się prowadzenia, Polonia odrobiła straty i w końcówce zdobyła decydującą bramkę, wygrywając 2:1.
Początek pojedynku był dla naszych piłkarzy wymarzony. W 3. minucie po dośrodkowaniu z prawej strony pola karnego, Sylwester Patejuk dograł głową wprost do Mariusza Sachy, który zdobył swoją pierwszą bramkę w barwach Podbeskidzie w Ekstraklasie. Wynik utrzymał się do końca pierwszej połowy
Krótko po wznowieniu gry, Richard Zając znalazł się w opałach. Słowacki bramkarz Podbeskidzia na raty sparował strzał Pavla Sultesa. Swoją szansę miał również Edgar Cani, który choć za pierwszym razem trafił prosto w interweniującego golkipera, za drugim razem poprawił się i doprowadził do wyrównania.
Kiedy wydawało się, że Podbeskidzie wywiezie ze stolicy cenny punkt, Cani ponownie zadał cios, który tym razem okazał się "śmiertelny". W 84. minucie Piotr Koman fatalnie skiksował wybijając piłkę z pola karnego. Ta spadła wprost pod nogi Caniego, który precyzyjnie uderzył w pusty róg bramki, nie dając Zającowi szans na interwencję.
Po meczu trener Podbeskidzia Robert Kasperczyk gratulował Polonii zwycięstwa. Rywale okazali się zespołem lepszym, dojrzalszym. Przed meczem mieliśmy kilka problemów kadrowych. M.in. z powodu kartek musiał pauzować Juraj Dancik, na dodatek dzisiaj w pierwszej połowie kontuzja wyeliminowała Bartłomieja Koniecznego - mówił Kasperczyk - Po szybko strzelonym golu zbyt głęboko się cofnęliśmy. Zamiast próbować zdobyć bramkę na 2:0, niepotrzebnie broniliśmy wyniku. Po raz kolejny przegrywamy 1:2, mimo prowadzenia 1:0. Ulegliśmy w taki sam sposób drużynie ŁKS, ale tamtej porażki żałuję trochę bardziej. Łodzianie są naszym bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie, Polonia gra o inne cele.
Krótko po wznowieniu gry, Richard Zając znalazł się w opałach. Słowacki bramkarz Podbeskidzia na raty sparował strzał Pavla Sultesa. Swoją szansę miał również Edgar Cani, który choć za pierwszym razem trafił prosto w interweniującego golkipera, za drugim razem poprawił się i doprowadził do wyrównania.
Kiedy wydawało się, że Podbeskidzie wywiezie ze stolicy cenny punkt, Cani ponownie zadał cios, który tym razem okazał się "śmiertelny". W 84. minucie Piotr Koman fatalnie skiksował wybijając piłkę z pola karnego. Ta spadła wprost pod nogi Caniego, który precyzyjnie uderzył w pusty róg bramki, nie dając Zającowi szans na interwencję.
Po meczu trener Podbeskidzia Robert Kasperczyk gratulował Polonii zwycięstwa. Rywale okazali się zespołem lepszym, dojrzalszym. Przed meczem mieliśmy kilka problemów kadrowych. M.in. z powodu kartek musiał pauzować Juraj Dancik, na dodatek dzisiaj w pierwszej połowie kontuzja wyeliminowała Bartłomieja Koniecznego - mówił Kasperczyk - Po szybko strzelonym golu zbyt głęboko się cofnęliśmy. Zamiast próbować zdobyć bramkę na 2:0, niepotrzebnie broniliśmy wyniku. Po raz kolejny przegrywamy 1:2, mimo prowadzenia 1:0. Ulegliśmy w taki sam sposób drużynie ŁKS, ale tamtej porażki żałuję trochę bardziej. Łodzianie są naszym bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie, Polonia gra o inne cele.
Podbeskidzie Bielsko-Biała
Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Podbeskidzie Bielsko-Biała" podaj

TS Podbeskidzie podejmie u siebie lidera grupy: Pogoń Grodzisk Mazowiecki

Gorący tematKoszmar w Katowicach. Podbeskidzie traci 5 bramek i przegrywa z GKS

Gorący tematByły kapitan Podbeskidzia dołącza do ligowych rywali Górali. Powalczy o utrzymanie

Gorący tematByły napastnik Podbeskidzia robi furorę w Holandii. Najlepszy klubowy wynik od blisko dekady
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.